Kocie opowieści

917

Przeglądasz starą wersję tego wpisu, od 29 listopada 2018 o 10:21:06. Tutaj możesz porównać różnice pomiędzy tą wersją a wersją obecna wersja.

Nie zmieścili się na naszym dywanie. Przesunęłyśmy regały, wyciągnęłyśmy z zaplecza poduchy i podstawiłyśmy nasz szary fotel. Dopiero wtedy się udało! Dwudziestu czterech uczniów ze Szkoły Podstawowej w Józefosławiu mogło rozpocząć swoją pierwszą biblioteczną lekcję. O czym była? Wbrew pozorom wcale nie o książkach, tylko o… kotach 😉 Zaczęło się zatem od zaplatanej, żółtej włóczki, dzięki której mogłyśmy lepiej poznać naszych gości. Potem przyszedł czas na opowieść autorstwa Ewy Nowak „Kot który zgubił swój dom” – opartą na prawdziwych wydarzeniach, wzruszającą historię poruszającą aktualne problemy migracji z krajów ogarniętych wojną. Jeśli myślicie, że bardziej kocio już nie mogło być, to się mylicie! Było! W końcu język polski pełen jest najrozmaitszych kotów. Tych co spadają na cztery łapy i tych kupowanych w worku. Tych odwracanych ogonem i które znikają, by myszy mogły harcować. Gdy wytłumaczyliśmy sobie już wszystkie związki frazeologiczne, nadszedł czas by dzieciaki pochwaliły się swoimi plastycznymi zdolnościami i namalowały własne kociaki. W bibliotece zaroiło się od papierowych Mruczków, Filemonów i Ogonków. Z taką kocią gromadą dzień od razu stał się mruczący i przemiły 🙂

Aktualizacje wpisu:
Zmiany:

Nie ma różnic pomiędzy tą wersją a wersją 29 listopada 2018 o 10:21:06 i wersją aktualną. (Być może zostały jedynie zmienione wewnętrzne oznaczenia wpisu w systemie.)