Inspiracją do dzisiejszego polecenia był artykuł pt.: „Była rewolucją” Marcina Zwierzchowskiego w jednym z ostatnich numerów tygodnika „Polityka”. Dziennikarz opowiada w nim o twórczości niezwykłej pisarki Ursuli K. Le Guin. Chociaż książki z dziedziny fantastyki to raczej nie moja bajka, jednak pod wpływem tego ciekawego artykułu postanowiłam sięgnąć po nie. I muszę powiedzieć, że bardzo mi się spodobały. Z bogatej twórczości tej autorki wybrałam dla Was do polecenia trzy tytuły.

1. „Czarnoksiężnik z Archipelagu”

Bohaterem opowieści jest chłopiec Duny, żyjący w małej wiosce na wyspie Gont. Duny wychowuje się bez matki, pod okiem surowego taty kowala i ciotki, która niezbyt się interesuje jego losem. Zmiana nadchodzi pewnego dnia, gdy owa ciotka (wiejska czarownica) odkrywa w chłopcu magiczne zdolności i aby je wykorzystać, rozpoczyna jego naukę.

Co się dalej wydarzy, nie mogę zdradzić. Mogę natomiast powiedzieć, że jest to opowieść o kształtowaniu osobowości, dorastaniu, zmaganiu się z rozmaitymi przeciwnościami i poznawaniu świata. To także książka o tym, że błędy, jakie w życiu popełniamy mogą się ciągnąć za nami niczym upiorne cienie, jeżeli nie spróbujemy z nimi się zmierzyć, aby się od nich ostatecznie uwolnić.

Zachęcam do przeczytania. Powieść napisana jest świetnie. Tłumaczenie mistrza Stanisława Barańczaka.

2. „Oko czapli”

Poznajmy dwoje ludzi! Leva i Luz Marinę. Mieszkają oni w Kolonii Victoria na innej planecie, na którą ponad sto lat temu zostali wygnani ludzie. Pomimo głodu i ubóstwa zbudowali Stolicę podobną do tych, które znajdują się na Ziemi. Lev należy do Ludu Pokoju, jest pełen ideałów. Dziewczyna zaś mieszka w Stolicy i choć brzydzi ją okrucieństwo i przemoc, musi się utożsamiać ze swoimi krajanami, którzy niestety to okrucieństwo stosują.

W pewnym momencie tych dwoje młodych ludzi musi zapobiec wojnie pomiędzy Miastem a Stolicą. Czy to się uda? Warto sprawdzić samemu. Książka jest interesująca, skłania do refleksji i zadumy.

3. „Lawinia”

Lawinia to milcząca bohaterka „Eneidy” Wergiliusza, żona Eneasza. Według przepowiedni ma poślubić cudzoziemca, który nawiedzi ziemie Lacjum. Na tym kończy się jej rola w starożytnym poemacie. Ursula K. Le Guin przywraca ją do życia po przeszło dwóch tysiącach lat i daje możliwość opowiedzenia tej historii z własnego punktu widzenia.

Najpierw dzieciństwo i młodość, uczestnictwo w rytuałach i obrzędach, potem wojna, ślub z Eneaszem, wreszcie jego śmierć oraz jej samotne dalsze życie. Książka jest ciekawym połączeniem mitologii, fantasy z powieścią historyczną. To naprawdę kapitalna powieść tej świetnej pisarki.

P.S.
Podobny pomysł wykorzystała Margaret Atwood w „Penelopiadzie”, gdzie oddała głos czekającej na Odyseusza Penelopie.

*
Na koniec dzisiejszego mojego polecenia chcę przytoczyć słowa U. K. Le Guin:
„Czytamy książki, by odkryć, kim jesteśmy. To, co inni ludzie robią, myślą i czują jest bezcennym przewodnikiem w zrozumieniu, kim jesteśmy i kim możemy się stać.”

Miłej lektury
Hanna Michalska

Aktualizacje wpisu: